przypadki chodzą po ludziach cz. 1
... czy ludzie chodzą po przypadkach. Wczoraj z moim przyjacielem przlecieliśmy jak tornado przez EMPiK przy ul. Marszałkowskiej wybraliśmy same smakołyki, trafił się rarytas, rzadko dostępny w dzisiejszych czasach: ścieżka dzwiękowa z filmu Blade Runner (pol. Łowca androidów). Po długotrwałym i przejmującym wprowadzeniu (delektowanie douszne dźwiękami stworzonymi przez Philipa Glass'a, uzupełniającym trylogię *qatsi - wrażenia przy okazji) postanowiliśmy sięgnąć po płytę z klasyką elektronicznej muzyki. Oczywiście w napędzie znalazł się "Blade Runner". O święta naiwności. Myślałem że przyjaciel zrobił (niezły nawet) dowcip i podmienił w chwili nieuwagi płytę na cokolwiek znajdujące się w zasięgu ręki. Powagę sytuacji zrozumiałem dopiero, kiedy dostrzegłem jego równie szczere zdziwienie. Płyta, mająca wszystkie cechy oryginalnej, posiadająca odpowiednie hologramy, prawdziwą okładkę oraz fabrycznie naniesiony nadruk, okazała się nie-do-końca tym czego oczekiwaliśmy.
tak wygląda oryginalna płyta:
a to jest jej rozpoznana przez program zawartość (The Transplants), z resztą zgodna z tym co jest z tej płyty odtwarzane:
ps. niezły rarytas kolekcjonerski.
tak wygląda oryginalna płyta:
a to jest jej rozpoznana przez program zawartość (The Transplants), z resztą zgodna z tym co jest z tej płyty odtwarzane:
ps. niezły rarytas kolekcjonerski.
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home